poniedziałek, 29 kwietnia 2013

filcowo

A z filcem było tak.
Jakieś parę  miesięcy temu na jednym z moich "obchodów" po sklepach z tkaninami na wyprzedaży nabyłam drogą kupna kawałek rudego , grubego filcu - w ślad za mottem "wszystko się może przydać".
Filc leżał i nabierał mocy urzędowej.... aż nabrał.
Powstało kilka etui do okularów szumnie przeze mnie nazwanymi okularnikami. Ozdobiłam je gotowymi aplikacjami- również z filcu.

Nabrałam apetytu i postanowiłam spróbować z innymi kolorami. Okazało się jednak, że filc techniczny zaczyna być towarem deficytowym - szczególnie w ilościach detalicznych. Owszem , sporo jest w sieci dostawców filcu ale: albo mają filc trochu za miękki ( tzw dekoracyjny, choć grubość niby ta sama) albo astronomiczne ceny, których nie za bardzo mnie zachęcają zważywszy, że to pierwsze próby. Dorwałam w końcu jeden punkt w Krakowie - pan w sklepie tłumaczył mi zawiłości produkcji tego tworzywa- zrozumiałam tylko tyle, że w Polsce się nie opłaca i sprowadza z Niemiec... hmm im się opłaca.



I tak powstały kolejne okularniki, tym razem z moimi aplikacjami zainspirowanymi Ziomkiem- naszym osobistym kotem.






sobota, 27 kwietnia 2013

z lekka folklorystycznie

Otrzymałam ostatnio całkiem sympatyczną przesyłkę: jeansową sukienkę, przepiękną czerwoną spódnicę i komplet lnianych serwetek z kaszubskim haftem z prośbą o wyczarowanie z tego torby na zakupy. Nie powiem, żal serce ściskał przy rozpruwaniu spódnicy, nie mniejszy był przy obrabianiu sukienki ( szczególnie, że zdecydowanie mniejszy rozmiar od mojego..ach) , ręka z lekka drżała przy cięciu serwetek- szczególnie ,że to pamiątkowe ręką babci klientki robione.
Wyszło całkiem sympatycznie- sama była zaskoczona- wszystkie elementy z przesłanych materiałów wykorzystane- nawet koroneczka od spódnicy :)



Dodatkowo wyszła jeszcze kosmetyczka:


Mam nadzieję, że klientce będzie się podobał i posłuży jej na wiele lat.
Po uszyciu kompletu nabrałam ochoty na posiadanie takiej torby jak również na motywy folklorystyczne... może powstanie seria..? Kto wie.
A na razie biegnę po...FILC- mojej nowej fascynacji :)

sobota, 20 kwietnia 2013

wiosennie

nareszcie powyżej zera, nareszcie słońce, nareszcie można kurtki zimowe schować i okna szeroko otworzyć :) .
Czas przebierek w szafach, segregowania co już absolutnie nie a co jeszcze względnie pozostanie w szafie. Generalne porządki, świeżość z każdej szczeliny...
W szmatkach też przegląd , również pod kątem nowych planów ale o tym za jakiś czas...
Na dzisiaj mam dla Was zawieszki do szaf/pokojów z lawendą- prawdziwą suszona lawendą.
   Z pewnością się przydadzą...







i prawda jak cudnie pachną..?